Na kartach Pisma św. spotykamy się z Jezusem, który uzdrawia, ucisza burzę, wskrzesza umarłych. Powiesz… wiadomo, to przecież Bóg. Tak Bóg… Bóg , który nadal uzdrawia, ucisza i wskrzesza. Trudniej jednak uwierzyć i dostrzec cuda, które dokonują się wokół nas. Wierzymy głęboko, że Bóg, bo tylko On ma taką moc, nadal działa… Czasem czyni to przez pośrednictwo człowieka.
No tak… dlaczego akurat o cudach w listopadzie… Zimno, ponuro, pandemia…
Otóż listopad, a zwłaszcza 25 listopada, jest dla wszystkich Pijarek dniem szczególnym. Dwadzieścia lat temu w Rzymie, w roku 2001, Papież Jan Paweł II (dziś sam święty), wyniósł do grona świętych pokorną, pełną pasji siostrę pijarkę – bł. Paulę Montal. Było to możliwe właśnie dlatego, że Pan Bóg zechciał za jej wstawiennictwem dokonać cudu. Jest to konieczny warunek, by kogoś ogłosić błogosławionym a potem świętym.
Jak do tego doszło…
Jest wrzesień 1993 roku, Medellin (Kolumbia). Nikt nie przypuszcza, że ten dzień zakończy się wielkim dramatem… W jednej z dzielnic bawią się trzy dziewczynki. Nikt ze świadków nie słyszał wystrzału z broni… Odczuła go jednak na swym ciele 8-letnia Natalia Garcia Mora, która nagle upadła. Zabłąkana kula, prawdopodobnie przeznaczona dla kogo innego, weszła przez plecy i wyszła przez klatkę piersiową. Czyni wiele szkód: uszkadza płuco, kręgosłup, rdzeń kręgowy. Według diagnozy lekarzy dziewczynka, jeśli nawet przeżyje, już nigdy nie będzie chodzić.
Jednak drogi Boże są różne od naszych, ludzkich.
Siostry Pijarki na wieść o tym nieszczęściu, rozpoczęły nowennę za wstawiennictwem bł. Pauli Montal, prosząc o łaskę zdrowia dla Natalii. Jakież było zdziwienie, gdy pewnego dnia, jeszcze przed zakończeniem nowenny, dziewczynka wstała z wózka inwalidzkiego i zaczęła poruszać się o własnych siłach. Nikt nie rozumiał jak się to stało. Wszystko przeczyło wiedzy, doświadczeniom lekarzy, rokowaniom… Specjaliści zgodnie orzekli, że dokonało się to, co niemożliwe.
Pisząc te słowa zdałam sobie sprawę z tego, że przed wielu laty w Rzymie, moje drogi skrzyżowały się z drogami uzdrowionej przez Matkę Paulę dziewczynki. Była już wtedy nastolatką. Niczym nie wyróżniała się od innych znanych dziewcząt w jej wieku. Dlaczego więc Natalia… Nikt nie wie.
Wiemy jednak dlaczego Paula Montal. Ona przez całe swoje ziemskie życie pokazywała, że Bóg jest mocny, że działa. Była mu posłuszna, wierzyła i ufała … we wszystkim. To czego Bóg dokonał przez nią w 1993 roku, było tylko znakiem dla nas niedowiarków. Bóg chętnie odpowiada na wiarę tych, którzy Go proszą oraz wzywa do pogłębienia wiary uzdrawianych i świadków wydarzeń.
„Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy…” (Mt 17,22). Jesteśmy wezwani do wiary…
W tym szczególnym dniu – 25 listopada 2021 roku, prośmy przez wstawiennictwo św. Pauli Montal o dar wiary, że Bóg działa także w naszym życiu. Powierzajmy wszystko, co jest naszym brakiem i miejscem oczekującym na cud. Miejmy otwarte serca i oczy, bo dla Boga „ nie ma rzeczy niemożliwych”.
Święta Paulo Montal – módl się za nami!