LEWA STRONA IKONY
Jak już wspomnieliśmy, lewy wierzchołek litery „M” w obrazie ikony zaczyna się w dłoni Chrystusa, tworząc dwie rozbieżne linie. Jedna z nich sięga do stóp świętej Matki, podczas gdy druga przecina drzewo i rzekę. Punkt połączenia dwóch wewnętrznych linii litery „M” określa poziom stóp świętej Pauli Montal. Dynamiczna misjonarka, przez długi czas pracowała na roli Pana, siejąc w sercach dziewcząt Jego Słowo i pielęgnując Jego wzrost pośród ich rodzin. Możemy do Niej odnieść słowa Izajasza (52,7): „O jak są pełne wdzięku na górach nogi zwiastuna radosnej nowiny, który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście, który obwieszcza zbawienie, który mówi do Syjonu: Twój Bóg zaczął królować”.
Chrystus jest tym, który posyła Matkę Paulę do spełniania tego posłannictwa. Błogosławi Ją i czyni z niej „Apostołkę rodzin”, dając wzrost ludzkiej i chrześcijańskiej promocji kobiety w Kościele.
Drzewo i rzeka
Na gęsto zaliścionym drzewie symbolizującym kalasantyńską rodzinę, znajdującym się nad rzeką Matka Paula zaszczepiła nową – żeńską gałąź, której owocem będzie „Instytut Córek Maryi, Sióstr Szkół Pobożnych”. Jego głową zostanie Ona – Paula Montal – założycielka i przekazicielka kalasantyńskiego charyzmatu, zgodnie z psalmem: „Jest on jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, które wydaje owoc w swoim czasie, a liście jego nie więdną, co czyni, pomyślnie wypada” (Ps 1,3).
Znaczenie drzewa w naszej ikonie jest następujące: symbolizuje rodzinę pijarską z jej dwoma gałęziami przynoszącymi obfite owoce. Drzewo jest również Krzyżem – prawdziwym drzewem, znakiem zwycięstwa Miłości nad wszelkimi formami śmierci. Greccy Ojcowie krzyż codzienności określają: „To-xylon”, co oznacza: drewno, nie stosują nazwy „O stavros”, która oznacza krzyż. W drewnie pochodzącym z drzewa życia widzą chwałę i życie wieczne, ponieważ cierpienie z miłości jest „Duchem chwały, Bożym Duchem, który na was spoczywa” (1P 4,14).
Krzyż i cierpienie były obecne zarówno w życiu świętego Józefa Kalasancjusza jak i świętej Pauli Montal. Naśladując Chrystusa pozwolili się oczernić, znieważyć, zapomnieć, zepchnąć na margines…, jakby ich pragnienia i aspiracje zakończyły się porażką oraz rozczarowaniem. Lecz „gdyż Bóg, który nam lepszy los zgotował, nie chciał, aby oni doszli do doskonałości bez nas” (Hbr 11,40). Pragnął, aby w budowie, która wznosiłaby się bardzo wysoko, byli kamieniami węgielnymi, korzeniami ogromnego drzewa przynoszącego wiele owoców. Drzewa zasadzonego nad płynącą wodą łaski, która oczyszcza, orzeźwia, wzmacnia, pokrzepia, uświęca. „Pismo święte określa Łaskę Ducha Świętego jako płonący ogień, strumień wody. Należy założyć, iż użyte określenia nie oznaczają substancji, lecz wynikanie – operacje. Ogień symbolizuje moc i żarliwość łaski, woda oznacza pocieszenie i oczyszczenie duszy, która ją przyjmuje”.
Nie możemy tutaj przemilczeć daru, którym Pan obdarował świętą Paulę Montal: zaszczepienie charyzmatu pijarskiego w Jej duszy. Odpowiedziała z hojnością, oddaniem bez odpoczynku, co w konsekwencji doprowadziło do założenia nowego Instytutu, bez zatrzymywania się wobec wielkich trudności, tak wewnętrznych jak i zewnętrznych). Otrzymanie niewyobrażalnej siły, daru Ducha Świętego skutkowało umocnieniem Zgromadzenia w oparciu o Duchowość, Konstytucje i Reguły świętego Józefa Kalasancjusza. Kto lepiej niż święta Matka Paula będzie potrafił wyrazić swoje uczucia? W jednym z listów skierowanych o Ojca Generała Zakonu Szkół Pobożnych napisała: „W nas jest przyszłość, powiedzieli wartownicy Izraela, mamy być mocnym murem i siłą, aby stawić opór bezbożności, która rozprzestrzenia się w mgnieniu oka: pustosząc, niszcząc wspaniałe kwiaty niewinności i wydzierając piękne nadzieje z młodzieńczych serc. Tak szczęśliwym nadziejom odpowiada nasza wiara przepełniona płonącym ogniem naszej żarliwej miłości, płomieniem naszego entuzjazmu, który pała w naszej piersi ponaglana przez naszego Patriarchę Kalasancjusza, którego naśladowanie jest naszym szczęściem, nadzieją, pociechą”.